Witam się ja z moją bezdenną skarbonką, czyli Omegą 3.2 V6 o której marzyłem 3/4 swojego życia. W zeszłym roku udało mi się to marzenie spełnić, budżet mi pozwolił, więc takie auto sobie sprawiłem. Tydzień po zakupie niestety okazało się że ma wypaloną uszczelkę pod głowicą, więc decyzja: wyciągamy motor. Przy demontażu wyszły kwiatki takie jak brak katów, olej lejący się na silnik spod pokryw zaworowych, rzeczone uszczelki pod głowicami były wręcz wyżarte jakby polane kwasem. I tak oto w ten samochód w ciągu pierwszych pół roku poszło ponad 10 tysięcy złotych. Zapraszam do zadawania pytań, chętnie odpowiem