A dzisiaj z racji wolnego czasu musiałem się zająć jedna ważna rzeczą, która nie działała już jakiś czas...
Ale od początku mała demolka:
Później wytarganie winowajcy:
Miejsca mało i trzeba było poluzować cały przedni pas od góry...
W pudelku nowy a obok stary:
No i żeby zamontowac to dobrze musiałem robić to dwa razy bo obudowa nowego wiatraka była jakby trochę mniejsza od orginalu i na "chama" ciężko było ją dobrze założyć.. Do tego urwał.sie jeden języczek od obudowy. Więc przekręciłem nowy wentylator do starej obudowy i wszystko weszło jak w masełko później poprowadzić kable tak jak były fabrycznie (czyli dookoła wiskozy dolem no i pozniej do gory do złącza
Finalnie sprawa załatwiona i wszystko działa więc kolejna rzecz z listy "do zrobienia" można odhaczyć