Dr Fu Opublikowano 22 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2023 Astra H 2.0t, zwana "pieszczotliwie" Osiołkiem. 3 i pół roku z nami, 170 KM pod maską daje sporą radochę z jazdy Trochę rzeczy porobiłem, łącznie z wymianą silnika bo poprzedni po zakupie okazał się zajeżdżonym klamotem, dołożony CID, tempomat, trochę innych pierdół jak kokpit w karbonie no i LWPM na pokładzie. Seryjnie -20mm i zawieszenie IDS+, które już zostało zastąpione standardowymi amorami. Tryb Sport, stołki skórzane grzane, nawet składane elektrycznie lusterka co w Astrach jest rzadkością. Audio zmienione - radio seryjne, puszczone przez konwerter SinusLive na wzmacniacz Sony. Przód Focal RS165, tył Phonocar, a do tego wygłuszenie drzwi matami. Jeździ, pije olej, kopci jak elektrownia w okresie grzewczym ale jest nie do zajeżdżenia i kupę wspaniałych wspomnień z nią jest związanych Widget span 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dandi Opublikowano 22 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2023 No to fajnie ponownie widzieć was Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vision95 Opublikowano 23 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2023 Nie powiem, że po zakupie Astry H jestem zadziwiony. Auto jest naprawdę dobrze wykonane jakościowo. Cisza i wygoda. Ciekawe ile Ci ten motor jeszcze polata. Próbowałeś płukanki robić??? Ja teraz wymieniam olej, płukanka + dwusiarczek Molibdenu dodaje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_mama_iwy Opublikowano 23 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2023 6 godzin temu, Vision95 napisał(a): Nie powiem, że po zakupie Astry H jestem zadziwiony. Auto jest naprawdę dobrze wykonane jakościowo. Cisza i wygoda. Ciekawe ile Ci ten motor jeszcze polata. Próbowałeś płukanki robić??? Ja teraz wymieniam olej, płukanka + dwusiarczek Molibdenu dodaje... U nas w Astrze olej sam się wymienia co 600 km 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vision95 Opublikowano 24 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2023 7 godzin temu, s_mama_iwy napisał(a): U nas w Astrze olej sam się wymienia co 600 km A to już miałem to w omedze 2.2. Liter co 1000km Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pejdzel Opublikowano 5 Września 2023 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2023 no ciekw jestem czy cos bedzie sie zmieniać czy nastała chwilowa stagnacja, czekam na dalsze plany i co tam jeszcze bedzie sobie stryjenka dumała ze sie da. moze stolki z zafiry opc? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Dr Fu Opublikowano 2 Stycznia Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia (edytowane) Czas aby trochę obszerniej opisać historię Astry i jej modyfikacji bo w sumie Omegi mają więc czemu nie ona Nie miała może jakichś okrutnie ambitnych modyfikacji mechanicznych ale w sumie od 2019 w miarę możliwości czasowych i finansowych coś tam zmieniało... Zakupiona w listopadzie 2019, z przebiegiem niecałe 160K, od handlarza w Pabianicach ale jeszcze na niemieckich blachach, niestety dopiero po zakupie dopatrzyłem się w dowodzie, że ostatnim właścicielem w Dojczlandzie był władca kebabów czyli turas... co niestety nie napawało optymizmem i jak niestety okazało się później, to obawy były słuszne, bo jednym z mankamentów była nie opuszczająca się tylnia szyba (uszkodzony mechanizm, a szyba podparta wewnątrz drzwi kawałkiem kija od szczotki ) Dwulitrowa, doładowana jednostka, generuje całe 170 KM, sześciobiegowa skrzynia biegów M32, a to sprawia że mimo jej upierdliwości daje frajdę z jazdy i potrafi wk**wić i napsuć krwi panom z BMW, Hond i Audi robiących łututututu na światłach Na pierwszy ogień poszedł wyświetlacz GID i jego znana wada czyli wysypane piksele. Wścieklizny dostawałem jak widziałem te piksel, nie pomagały metody z YT, podgrzewanie, mizianie, strzelanie iskrownikiem z zapalniczki więc jego los został przesądzony. Jako że wymiana na CID już chodziła mi już po głowie ale niestety ceny były wysokie, a teraz są jeszcze droższe więc żeby zaraz po zakupie nie inwestować w dobry GID który też najtańszy nie był to postanowiłem kupić GID od Vectry C i przerzuciłem samą matryce bo niestety cały GID nie pasuję, a były o wiele tańsze...przeszczep zakończony sukcesem Potem przyszedł czas na wymianę lamp, poliftowe ładniejsze...więc jak zwykle atak na Allegro, OLX i inne serwisy w poszukiwaniu okazji, szybki zakup i jeszcze szybsza wymiana. Potem była jeszcze próba oklejenia ich folią ale że próba ta była podjęta samemu więc folia ostatecznie zamiast wylądować na lampach to wylądowała w śmieciach, a finalnie na wysypisku śmieci ponieważ mój system nerwowy nie ogarnął tej próby tak samo jak zdezorientowani sąsiedzi słysząc taki zestaw wiązanek i przekleństw że nawet Pasikowski w Psach by się wstydził do scenariusza dodać Więc zostały takie jakie je ojciec Opel stworzył... Mimo, że do prostych nie należało znalezienie niedrogiej i za razem niezniszczonej gałki zmiany biegów to jakoś udało się znaleźć z wersji VXR, niestety dekor był na tyle zniszczony, że w późniejszym czasie został wymieniony na nowy z wersji OPC Line...a zabawy trochę było bo gałka była z Corsy C VXR i niestety plug and play nie pasowała...cięcie, rżnięcie, klejenie, bluźnienie - stały zestaw kiedy robię coś przy aucie... ale zakończyło się sukcesem... Aby poprawić wizualnie i przez to że jakoś dysponowałem wolnym czasem to i grilla postanowiłem prysnąć w domowych warunkach, w czarny połysk, bo matowy jak pięść do oka pasował...warunki domowe, bardziej komórkowe, brud, smród i kurz jak na Saharze, szpreje z Action i malowanie zakończone sukcesem... Astra nie posiadała tempomatu ale że to Opel i taki rocznik, że Op Comem jeszcze można zrobić wszystko i jest to dosyć proste więc zakupiłem manetkę od Stano, oczywiście z przeszkodami bo ja nie napisałem, on nie zapytał i dostałem manetkę z Vectry C ale szybka korekta, odesłałem tą, a on już prawidłową wysyłał, wymiana manetki, dołożenie czujnika położenia pedału sprzęgła, aktywacja Op Comem w trzech miejscach i Astra zaczynała awansować na bogatszą wersję Niezbyt długo wytrzymałem bez wymiany wyświetlacza na CID więc ponownie kotakt do Konrada Stano i trzyliniowy CID razem z ramką wpadł do budy, Op Com - wlogowanie do Astry, zmiana indeksu wyświetlacza pod wersję silnikową i cyk...zadane szyku. Niestety, kolejna bolączka Astry H czyli brak możliwości ustawienia języka polskiego mimo wgranego na stałe, związana prawdopodobnie albo z radiem CD70/DVD90 bądź jak twierdzą niektórzy z panelem klimatronika (tak, wiem, śmierdzi bzdurą ale to jest CAN) W międzyczasie zmieniłem podświetlenie bagaja na ledowe, bo ta jedna żaróweczka C10W dawała taką oszołamiającą ilość światła, że nawet po wymianie na C10W Led mroków nie rozjaśniała, szukanie czegoś w nocy sprawiało że można było się poczuć jak ginekolog amator z niepełnosprawną ręką i zaćmą...więc poszły dwie taśmy led i stała się jasność. Przynajmniej teraz widać lepiej burdel w bagażniku W lutym 2020 zaczęły się schodki, Astra zaczęła kopcić i wykazywać wzmożony apetyt na 5W30...trzeba było coś z ty zrobić i tak w sumie od słowa do słowa, pocztą pantoflową dzięki Monice, szefowej OKŁ, poznałem Skita, który to już po pewnym czasie widząc Astrę podjeżdżającą do niego, rozstawiał zasieki i wzywał egzorcystę...ale póki co, dogadałem się żeby ją wstawić na prawdopodobny remont silnika...cóż okazało się, że prawdopodobnie Astra jeździła po autostradach, ktoś nieświadomie albo i świadomie pojeździł bez płynu, oleju albo jednego i drugiego, a tenże sam książe falafela czyli wyżej wspomniany turas z dowodu rejestracyjnego zalał specyfików żeby na czas sprzedaży nie kopciła. Po rozebraniu silnika okazało się że gładzie cylindrów porysowane, cylindry już mają owal, tłoki tak samo...ogólnie tragedia... Żeby odratować to wszystko to prawdopodobnie potrzebne by były nadwymiary, tulejowanie, cuda na kiju, ksiądz, afrykański szaman i porady Edyty Górniak która aktualnie była na tournee gdzieś w kosmosie, aftermarket niestety nie miał żadnego wyboru tłoków, a po kontakcie z Mahle tylko na zamówienie i cena za jeden tłok ok 1300 zł/brutto. Więc decyzja padła na szukanie kolejnego całego silnika bo reanimacja starego była nieopłacalna i bezsensowna...szukanie silnika to też była loteria bo można było się opierać jedynie na słowach sprzedającego i kartach tarota że jest ok, bo niestety ceny tych silników są okrutne i jest ich mało, a za cenę wersji OPC 241 KM można kupić 4 zadbane Tico, Seicento i drezynę, biorąc pod uwagę że to tylko Opel. Ale udało się znaleźć za 3500 zł więc i tak około 500 - 700 zł taniej niż średnio. Przy okazji zmiany silnika, doszła wymiana kompletu sprzęgła, dwumasy, tarcze, klocki, wszystkie możliwe płyny, pomalowane zaciski hamulcow itp. Przeszczep ponownie zakończony sukcesem i Astra dostała nowe używane serducho, ja za to zrujnowany nerwowo, finansowo ale zadowolony... Po walce z silnikiem przyszedł czas na dalsze zmiany wizualne, deska rozdzielcza wykonana przez inżynierów Opla za bardzo mnie kuła w oczy, to nie pasujące do niczego srebro, ten plastik wygląda jak ten z którego w latach 80 tych odlewał pan Bogdan żołnierzyki do kiosku...padło na matowy carbon ze względu że zgrał się z kolorem całej deski, a nie że mieszkam na wsi i robię tjuning, a karbon daje +10 kunia mechanicznego i wilgoć między nogami dziewczyn na potańcówce w remizie... I nareszcie Astra doczekała się modułu LWPM, po części zakup podyktowany praktycznością bo jak niektórzy wiedzą to Opel zastosował w Astrach H magiczny zabieg i nie dodał wskaźnika temperatury płynu w zegarach, bo po co to komu potrzebne, co oczywiście jest dość innowacyjnym i nowatorskim posunięciem jak na Opla i nie spotykane od czasu Forda T a przy okazji wyrzucone na główny ekran pożyteczne dla mnie informacje jak i w końcu język polski którego nie można było ustawić inaczej. Do tego zamykanie szyb przy zamykaniu samochodu, follow me home, OPC scan i wiele innych ciekawostek dzięki którym można teraz poczuć się w Astrze, jak nie przymierzając, w luksusowym pojeździe słynnego ojca redemptorysty Potem przyszedł czas na wygłuszenie i zmianę seryjnych głośników...wygłuszenie drzwi matami bitumicznymi od wewnątrz i z zewnątrz, wygłuszenie boczków pianką 10mm, instalacja puszczona na przewodach miedzianych tak głośnikowych jak i napięciowych, niestety radio nie ma wyjść RCA więc konieczny był konwerter SinusLive HL-804, Przewody napięciowe 25mm² z bezpiecznikiem 40A, przewody RCA KICX z miedzi beztlenowej potrójnie ekranowane z przewodem remote, wzmacniacz czterokanałowy Sony XM-N1004, przewody głośnikowe miedziane 2x1,5mm², głośniki zamontowane na dystansach z MDF, głośniki przód Focal Auditor RSE 165 - 165mm, tył Phonocar Evolution 130mm, wcześniej jakieś JBL 130mm założyłem ale bass miały taki jakby dziewczyny z zespołu Mazowsze w tamburyn pukały...ale teraz to gra jak nagłośnienie sceniczne na koncercie Maryli R. nie ważne że mimo wygłuszenia słychać tak samo dobrze na zewnątrz jak wewnątrz i ch*j, można słuchać ze wszystkimi dookoła Zenka, nikt się nie pogniewa W następnej kolejności przyszedł czas na cudowne bursztynowe podświetlenie...zmiana podświetlenia zegarów, sterowania na kierownicy, panelu świateł, panelu funkcyjnego, radia i panelu klimatronika...nie ważne że w nocy widać prawie tylko zegary ale jest piknie Grill DIY...sugerowałem się grilami dostępnymi na Amazonie u anglików...nadmiar czasu stworzył pomysł, a że zbytnio nie lubię stagnacji więc włączyła się kombinująca...i znowu wiercenie, borowanie, drapanie, szlifowanie, klejenie i malowanie, a wszystko to okraszone małymi kontuzjami i solidną dawką epitetów Problem poboru oleju w kolejnym silniku wraca jak bumerang więc tym razem podejrzenia padają na turbinę...turbina zdjęta i do całkowitej regeneracji...tera Astra idzie aż liście z ulicy w intercooler wciąga Dalej, kolejna zmora Astry czyli zawieszenie IDS+, niestety jeden lub dwa amory wyzionęły ducha więc wystarczy że pada jeden, a zawieszenie przechodzi w tryb awaryjny i wszystkie utwardzają się na 100%. Niestety 100% twardości i łódzkie drogi sprawiają że wszystko w Astrze chce się rozsypać, plomby mi wypadają, a wnętrzności niebezpiecznie przesuwają się w dół w kierunku zwieraczy, niemieccy inżynierowie nie przewidzieli że to auto tyle lat będzie się turlać po drogach przypominających drogi w Iraku podczas amerykańskiej inwazji, do tego cena jednego nowego amortyzatora IDS to około 1500 zł czyli znowu po jednym Tico na koło, regeneracja to 600-800 zł za sztukę i nie ma pewności czy i jak długo amor da radę...zapada decyzja o wymianie na zwykłe amortyzatory. Na przód wpada Sachs, a na tył KYB...wyprogramowanie tego dziadostwa i znowu Astra jak Mercedes płynie po drodze... Wymiana pokrywy zaworów, niestety kolejna i ogólnie znana bolączka Opli czyli krzywiące się pokrywy z tworzywa i cieknący olej po całym silniku i finalnie prosto w oczy diagnosty który dostawał palpitacji odbytu widząc ulany jak frytownica w Mielnie silnik, zapasowa pokrywa z komórki została pomalowana, a przy okazji wymiany pękniętej zaślepki cewki zapłonowej trafiła się za śmieszne pieniądze wersja z OPC...i pare kuni wincyj za Arden Blue Dopiero teraz w 2023 postanowiłem zainwestować pieniążek w grill Irmschera zamiast odnawiać poprzedni DIY. Ogólnie grille Irka do przedliftów jest dość ciężko znaleźć, a jeśli już to kwoty jak na starszego Opla są dość duże W tym roku doszla jeszcze wymiana gum w zawieszeniu na poliuretany Na tą chwile dalszych planów nie ma co do Astry, chyba że czasami utopić ją w jakimś stawie ewentualnie podpalić, co raz więcej przypadłości związanych z wiekiem auta, a jak mawiał mój tata...stare to są dobre - wino i skrzypce. Kolejny silnik, znowu pije olej i kopci...ale jeździ i....wk**wia dalej Edytowane 2 Stycznia przez Dr Fu 3 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek Opublikowano 2 Stycznia Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia Ale aktualizacja. Brawo. I kawał dobrej roboty zrobionej 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazz Opublikowano 2 Stycznia Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia Fajna asterka ja miałem zafire B OPC a więc podobne wozidlo. Niestety te silniki lubia pochlonac sporo budzetu... umow sie do ryba garage w Bielsku-Białej. Czyni cuda z tymi silnikami i zna je na wylot Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr Fu Opublikowano 2 Stycznia Autor Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia Tak, wiem o Ryba Garage i chodzi mi po głowie kiedyś tam Astrę podrzucić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazz Opublikowano 2 Stycznia Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia Znam go, robolem u niego swoją i szczerze mówić gość ma pojęcie i robi dobrze. W sumie to 2.0 turbo zjeżdżają do niego nie tylko z Polski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jus-Tinka Opublikowano 3 Stycznia Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia Ja pieprze skąd Ty bierzesz ten slogan i jak to robisz, że ja czytając słyszę w myślach Twój głos nie wspomne, że ryje do telefonu Mistrzostwo 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_mama_iwy Opublikowano 3 Stycznia Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 1 minutę temu, Jus-Tinka napisał(a): Ja pieprze skąd Ty bierzesz ten slogan i jak to robisz, że ja czytając słyszę w myślach Twój głos nie wspomnie, że ryje do telefonu Mistrzostwo Z tym głosem coś jest 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CzasiU Opublikowano 4 Stycznia Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia W dniu 2.01.2024 o 17:30, Dr Fu napisał(a): Czas aby trochę obszerniej opisać historię Astry i jej modyfikacji bo w sumie Omegi mają więc czemu nie ona Nie miała może jakichś okrutnie ambitnych modyfikacji mechanicznych ale w sumie od 2019 w miarę możliwości czasowych i finansowych coś tam zmieniało... Zakupiona w listopadzie 2019, z przebiegiem niecałe 160K, od handlarza w Pabianicach ale jeszcze na niemieckich blachach, niestety dopiero po zakupie dopatrzyłem się w dowodzie, że ostatnim właścicielem w Dojczlandzie był władca kebabów czyli turas... co niestety nie napawało optymizmem i jak niestety okazało się później, to obawy były słuszne, bo jednym z mankamentów była nie opuszczająca się tylnia szyba (uszkodzony mechanizm, a szyba podparta wewnątrz drzwi kawałkiem kija od szczotki ) Dwulitrowa, doładowana jednostka, generuje całe 170 KM, sześciobiegowa skrzynia biegów M32, a to sprawia że mimo jej upierdliwości daje frajdę z jazdy i potrafi wk**wić i napsuć krwi panom z BMW, Hond i Audi robiących łututututu na światłach Na pierwszy ogień poszedł wyświetlacz GID i jego znana wada czyli wysypane piksele. Wścieklizny dostawałem jak widziałem te piksel, nie pomagały metody z YT, podgrzewanie, mizianie, strzelanie iskrownikiem z zapalniczki więc jego los został przesądzony. Jako że wymiana na CID już chodziła mi już po głowie ale niestety ceny były wysokie, a teraz są jeszcze droższe więc żeby zaraz po zakupie nie inwestować w dobry GID który też najtańszy nie był to postanowiłem kupić GID od Vectry C i przerzuciłem samą matryce bo niestety cały GID nie pasuję, a były o wiele tańsze...przeszczep zakończony sukcesem Potem przyszedł czas na wymianę lamp, poliftowe ładniejsze...więc jak zwykle atak na Allegro, OLX i inne serwisy w poszukiwaniu okazji, szybki zakup i jeszcze szybsza wymiana. Potem była jeszcze próba oklejenia ich folią ale że próba ta była podjęta samemu więc folia ostatecznie zamiast wylądować na lampach to wylądowała w śmieciach, a finalnie na wysypisku śmieci ponieważ mój system nerwowy nie ogarnął tej próby tak samo jak zdezorientowani sąsiedzi słysząc taki zestaw wiązanek i przekleństw że nawet Pasikowski w Psach by się wstydził do scenariusza dodać Więc zostały takie jakie je ojciec Opel stworzył... Mimo, że do prostych nie należało znalezienie niedrogiej i za razem niezniszczonej gałki zmiany biegów to jakoś udało się znaleźć z wersji VXR, niestety dekor był na tyle zniszczony, że w późniejszym czasie został wymieniony na nowy z wersji OPC Line...a zabawy trochę było bo gałka była z Corsy C VXR i niestety plug and play nie pasowała...cięcie, rżnięcie, klejenie, bluźnienie - stały zestaw kiedy robię coś przy aucie... ale zakończyło się sukcesem... Aby poprawić wizualnie i przez to że jakoś dysponowałem wolnym czasem to i grilla postanowiłem prysnąć w domowych warunkach, w czarny połysk, bo matowy jak pięść do oka pasował...warunki domowe, bardziej komórkowe, brud, smród i kurz jak na Saharze, szpreje z Action i malowanie zakończone sukcesem... Astra nie posiadała tempomatu ale że to Opel i taki rocznik, że Op Comem jeszcze można zrobić wszystko i jest to dosyć proste więc zakupiłem manetkę od Stano, oczywiście z przeszkodami bo ja nie napisałem, on nie zapytał i dostałem manetkę z Vectry C ale szybka korekta, odesłałem tą, a on już prawidłową wysyłał, wymiana manetki, dołożenie czujnika położenia pedału sprzęgła, aktywacja Op Comem w trzech miejscach i Astra zaczynała awansować na bogatszą wersję Niezbyt długo wytrzymałem bez wymiany wyświetlacza na CID więc ponownie kotakt do Konrada Stano i trzyliniowy CID razem z ramką wpadł do budy, Op Com - wlogowanie do Astry, zmiana indeksu wyświetlacza pod wersję silnikową i cyk...zadane szyku. Niestety, kolejna bolączka Astry H czyli brak możliwości ustawienia języka polskiego mimo wgranego na stałe, związana prawdopodobnie albo z radiem CD70/DVD90 bądź jak twierdzą niektórzy z panelem klimatronika (tak, wiem, śmierdzi bzdurą ale to jest CAN) W międzyczasie zmieniłem podświetlenie bagaja na ledowe, bo ta jedna żaróweczka C10W dawała taką oszołamiającą ilość światła, że nawet po wymianie na C10W Led mroków nie rozjaśniała, szukanie czegoś w nocy sprawiało że można było się poczuć jak ginekolog amator z niepełnosprawną ręką i zaćmą...więc poszły dwie taśmy led i stała się jasność. Przynajmniej teraz widać lepiej burdel w bagażniku W lutym 2020 zaczęły się schodki, Astra zaczęła kopcić i wykazywać wzmożony apetyt na 5W30...trzeba było coś z ty zrobić i tak w sumie od słowa do słowa, pocztą pantoflową dzięki Monice, szefowej OKŁ, poznałem Skita, który to już po pewnym czasie widząc Astrę podjeżdżającą do niego, rozstawiał zasieki i wzywał egzorcystę...ale póki co, dogadałem się żeby ją wstawić na prawdopodobny remont silnika...cóż okazało się, że prawdopodobnie Astra jeździła po autostradach, ktoś nieświadomie albo i świadomie pojeździł bez płynu, oleju albo jednego i drugiego, a tenże sam książe falafela czyli wyżej wspomniany turas z dowodu rejestracyjnego zalał specyfików żeby na czas sprzedaży nie kopciła. Po rozebraniu silnika okazało się że gładzie cylindrów porysowane, cylindry już mają owal, tłoki tak samo...ogólnie tragedia... Żeby odratować to wszystko to prawdopodobnie potrzebne by były nadwymiary, tulejowanie, cuda na kiju, ksiądz, afrykański szaman i porady Edyty Górniak która aktualnie była na tournee gdzieś w kosmosie, aftermarket niestety nie miał żadnego wyboru tłoków, a po kontakcie z Mahle tylko na zamówienie i cena za jeden tłok ok 1300 zł/brutto. Więc decyzja padła na szukanie kolejnego całego silnika bo reanimacja starego była nieopłacalna i bezsensowna...szukanie silnika to też była loteria bo można było się opierać jedynie na słowach sprzedającego i kartach tarota że jest ok, bo niestety ceny tych silników są okrutne i jest ich mało, a za cenę wersji OPC 241 KM można kupić 4 zadbane Tico, Seicento i drezynę, biorąc pod uwagę że to tylko Opel. Ale udało się znaleźć za 3500 zł więc i tak około 500 - 700 zł taniej niż średnio. Przy okazji zmiany silnika, doszła wymiana kompletu sprzęgła, dwumasy, tarcze, klocki, wszystkie możliwe płyny, pomalowane zaciski hamulcow itp. Przeszczep ponownie zakończony sukcesem i Astra dostała nowe używane serducho, ja za to zrujnowany nerwowo, finansowo ale zadowolony... Po walce z silnikiem przyszedł czas na dalsze zmiany wizualne, deska rozdzielcza wykonana przez inżynierów Opla za bardzo mnie kuła w oczy, to nie pasujące do niczego srebro, ten plastik wygląda jak ten z którego w latach 80 tych odlewał pan Bogdan żołnierzyki do kiosku...padło na matowy carbon ze względu że zgrał się z kolorem całej deski, a nie że mieszkam na wsi i robię tjuning, a karbon daje +10 kunia mechanicznego i wilgoć między nogami dziewczyn na potańcówce w remizie... I nareszcie Astra doczekała się modułu LWPM, po części zakup podyktowany praktycznością bo jak niektórzy wiedzą to Opel zastosował w Astrach H magiczny zabieg i nie dodał wskaźnika temperatury płynu w zegarach, bo po co to komu potrzebne, co oczywiście jest dość innowacyjnym i nowatorskim posunięciem jak na Opla i nie spotykane od czasu Forda T a przy okazji wyrzucone na główny ekran pożyteczne dla mnie informacje jak i w końcu język polski którego nie można było ustawić inaczej. Do tego zamykanie szyb przy zamykaniu samochodu, follow me home, OPC scan i wiele innych ciekawostek dzięki którym można teraz poczuć się w Astrze, jak nie przymierzając, w luksusowym pojeździe słynnego ojca redemptorysty Potem przyszedł czas na wygłuszenie i zmianę seryjnych głośników...wygłuszenie drzwi matami bitumicznymi od wewnątrz i z zewnątrz, wygłuszenie boczków pianką 10mm, instalacja puszczona na przewodach miedzianych tak głośnikowych jak i napięciowych, niestety radio nie ma wyjść RCA więc konieczny był konwerter SinusLive HL-804, Przewody napięciowe 25mm² z bezpiecznikiem 40A, przewody RCA KICX z miedzi beztlenowej potrójnie ekranowane z przewodem remote, wzmacniacz czterokanałowy Sony XM-N1004, przewody głośnikowe miedziane 2x1,5mm², głośniki zamontowane na dystansach z MDF, głośniki przód Focal Auditor RSE 165 - 165mm, tył Phonocar Evolution 130mm, wcześniej jakieś JBL 130mm założyłem ale bass miały taki jakby dziewczyny z zespołu Mazowsze w tamburyn pukały...ale teraz to gra jak nagłośnienie sceniczne na koncercie Maryli R. nie ważne że mimo wygłuszenia słychać tak samo dobrze na zewnątrz jak wewnątrz i ch*j, można słuchać ze wszystkimi dookoła Zenka, nikt się nie pogniewa W następnej kolejności przyszedł czas na cudowne bursztynowe podświetlenie...zmiana podświetlenia zegarów, sterowania na kierownicy, panelu świateł, panelu funkcyjnego, radia i panelu klimatronika...nie ważne że w nocy widać prawie tylko zegary ale jest piknie Grill DIY...sugerowałem się grilami dostępnymi na Amazonie u anglików...nadmiar czasu stworzył pomysł, a że zbytnio nie lubię stagnacji więc włączyła się kombinująca...i znowu wiercenie, borowanie, drapanie, szlifowanie, klejenie i malowanie, a wszystko to okraszone małymi kontuzjami i solidną dawką epitetów Problem poboru oleju w kolejnym silniku wraca jak bumerang więc tym razem podejrzenia padają na turbinę...turbina zdjęta i do całkowitej regeneracji...tera Astra idzie aż liście z ulicy w intercooler wciąga Dalej, kolejna zmora Astry czyli zawieszenie IDS+, niestety jeden lub dwa amory wyzionęły ducha więc wystarczy że pada jeden, a zawieszenie przechodzi w tryb awaryjny i wszystkie utwardzają się na 100%. Niestety 100% twardości i łódzkie drogi sprawiają że wszystko w Astrze chce się rozsypać, plomby mi wypadają, a wnętrzności niebezpiecznie przesuwają się w dół w kierunku zwieraczy, niemieccy inżynierowie nie przewidzieli że to auto tyle lat będzie się turlać po drogach przypominających drogi w Iraku podczas amerykańskiej inwazji, do tego cena jednego nowego amortyzatora IDS to około 1500 zł czyli znowu po jednym Tico na koło, regeneracja to 600-800 zł za sztukę i nie ma pewności czy i jak długo amor da radę...zapada decyzja o wymianie na zwykłe amortyzatory. Na przód wpada Sachs, a na tył KYB...wyprogramowanie tego dziadostwa i znowu Astra jak Mercedes płynie po drodze... Wymiana pokrywy zaworów, niestety kolejna i ogólnie znana bolączka Opli czyli krzywiące się pokrywy z tworzywa i cieknący olej po całym silniku i finalnie prosto w oczy diagnosty który dostawał palpitacji odbytu widząc ulany jak frytownica w Mielnie silnik, zapasowa pokrywa z komórki została pomalowana, a przy okazji wymiany pękniętej zaślepki cewki zapłonowej trafiła się za śmieszne pieniądze wersja z OPC...i pare kuni wincyj za Arden Blue Dopiero teraz w 2023 postanowiłem zainwestować pieniążek w grill Irmschera zamiast odnawiać poprzedni DIY. Ogólnie grille Irka do przedliftów jest dość ciężko znaleźć, a jeśli już to kwoty jak na starszego Opla są dość duże W tym roku doszla jeszcze wymiana gum w zawieszeniu na poliuretany Na tą chwile dalszych planów nie ma co do Astry, chyba że czasami utopić ją w jakimś stawie ewentualnie podpalić, co raz więcej przypadłości związanych z wiekiem auta, a jak mawiał mój tata...stare to są dobre - wino i skrzypce. Kolejny silnik, znowu pije olej i kopci...ale jeździ i....wk**wia dalej Ale zapodałeś nawijkę nic nie skumałem Bardzo fajny opis z elementami humorystycznymi. Czyli z tego co widzę to asterka zostaje? Bo coś mnie się obiło o uszy że było szukane nowsze auto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr Fu Opublikowano 4 Stycznia Autor Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia Teoretycznie na razie zostaje, a nowsze auto raczej będzie na pewno Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_mama_iwy Opublikowano 4 Stycznia Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 3 godziny temu, Dr Fu napisał(a): Teoretycznie na razie zostaje, a nowsze auto raczej będzie na pewno @CzasiU zostaję Omega (jako auto tylko zlotowe i czasami wyprowadzona na spacer), Astra jako glowne dla mnie bo oszczędniejsza od Omegi i nowszym będzie poruszał się Łukasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CzasiU Opublikowano 4 Stycznia Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2 godziny temu, s_mama_iwy napisał(a): @CzasiU zostaję Omega (jako auto tylko zlotowe i czasami wyprowadzona na spacer), Astra jako glowne dla mnie bo oszczędniejsza od Omegi i nowszym będzie poruszał się Łukasz. A ok, kumam. Czyli wszystko zostaje po staremu, plus dojdzie nowy członek (bez skojarzeń) motoryzacyjny. Też będzie Opelek czy jeszcze nie wiadomo 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek Opublikowano 4 Stycznia Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 6 minut temu, CzasiU napisał(a): bez skojarzeń Polemizowałbym 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CzasiU Opublikowano 4 Stycznia Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 4 minuty temu, Misiek napisał(a): Polemizowałbym Głodnemu chleb na myśli 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
s_mama_iwy Opublikowano 4 Stycznia Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 34 minuty temu, CzasiU napisał(a): A ok, kumam. Czyli wszystko zostaje po staremu, plus dojdzie nowy członek (bez skojarzeń) motoryzacyjny. Też będzie Opelek czy jeszcze nie wiadomo Będzie opelek z fajną mocą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tazz Opublikowano 4 Stycznia Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia Corsa D OPC ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CzasiU Opublikowano 5 Stycznia Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 20 godzin temu, Tazz napisał(a): Corsa D OPC ? Czuję że Corsa dla @Dr Fu będzie za mała. Jak to ma być auto rodzinne z potencjałem to pewnie jakaś Insignia OPC albo Astra J/K OPC Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dr Fu Opublikowano 8 Stycznia Autor Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia W dniu 5.01.2024 o 18:46, CzasiU napisał(a): Czuję że Corsa dla @Dr Fu będzie za mała. Jak to ma być auto rodzinne z potencjałem to pewnie jakaś Insignia OPC albo Astra J/K OPC Corsa owszem za mała...bardziej rodzinnie i komfortowo więc skłaniamy się ku Insigni ale nie OPC...przerażają nas przyszłe koszta serwisowania OPC Ale 2.0T 220/250 KM jest na celowniku 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jus-Tinka Opublikowano 8 Stycznia Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia W dniu 5.01.2024 o 18:46, CzasiU napisał(a): Czuję że Corsa dla @Dr Fu będzie za mała. Jak to ma być auto rodzinne z potencjałem to pewnie jakaś Insignia OPC albo Astra J/K OPC Dokładnie rodzinne plus piesio 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moniczka Opublikowano 8 Stycznia Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia Ewentualnie rodzinna Omega w kombi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się