Witam szanowne grono Opel Omega Team. Mam dziwny przypadek. Pacjentka to OB 97' 3.0V6.
Samochód dojechał bez problemu na podwórko, został wyłączony silnik. Po jakimś czasie próba ponownego uruchomienia i tu niespodzianka. Brak podświetlania zegarów (żadna kontrolka się nie zapala) ale komputer pokładowy już tak. Nie działa panel od klimy ani podnoszenie szyb. Po zdjęciu i ponownym założeniu klemy nawiew włącza się na ułamek sekundy (to chyba normalne). Nie słyszę również pompy paliwa. A najlepsze jest to, że rozrusznik kręci jak wściekły. Bezpieczniki przejrzane, są ok.
Obstawiam jakiś przekaźnik lub moduł przeciwkradzieżowy (ten za poduszką powietrzną passżera). Każdy pomysł rozważę i sprawdzę, dziwna anomalia
Nie wiem też, który przekaźnik podmienić, który odpowiada za zapłon.
A może to stacyjka?